Wścieklizna – czy można się nią zarazić?

Groźna, bo nieuleczalna

Wścieklizna jest chorobą, która obecnie nie może być w żaden sposób leczona – póki co nie znaleziono skutecznej terapii, jedyne czym można się bronić, to oczywiście szczepionki. Należy do grupy chorób odzwierzęcych, co oznacza, że człowiek może na nią zachorować wyłącznie przez kontakt z chorym zwierzęciem/zwierzęciem nosicielem wirusa lub jego wydzielinami, mięsem itd. Przypadków zachorowań w państwach rozwiniętych jest mało, ale te, które się zdarzają, przeważnie dotyczą bycia pogryzionym lub podrapanym przez przeważnie dzikie zwierzę (rzadziej domowe). Corocznie notuje się bardzo niską ilość zwierząt zmarłych z powodu wścieklizny lub zaobserwowanych jeszcze żywych widocznie zarażonych wirusem – jest to zasługą regularnego rozrzucania szczepionek oraz przymusu szczepienia psów domowych (koty można szczepić, ale póki co nie jest to obowiązkowe). W krajach o niższym stopniu rozwoju niestety nie wygląda to tak różowo. Nie jest tam niczym dziwnym widok osoby umierającej na wściekliznę. Codziennie chorują setki ludzi, w tym dzieci i oczywiście w żaden sposób nie da się im pomóc.

Skuteczne zapobieganie

Żeby mimo wszystko zminimalizować możliwość zarażenia się wścieklizną, należy przede wszystkim zaszczepić domowych pupili (bez znaczenia, czy są to zwierzęta wychodzące czy niewychodzące) oraz dbać o regularne powtarzanie szczepień. Podczas spacerów po lesie lub parku, czy też po innym otwartym terenie należy unikać zbliżania się do obcych zwierząt – psów, kotów, wiewiórek, lisów itd., które zachowują się nietypowo, wydają się przewracać, atakować, zjadać niejadalne przedmioty itd. Pewna ostrożność wskazana jest nawet w stosunku do zwierząt zachowujących się zupełnie normalnie, bo mogą być zarażone, ale jeszcze w okresie bezobjawowym choroby. W przypadku ugryzienia, podrapania czy innego urazu związanego ze zwierzętami należy jak najszybciej skontaktować się z lekarzem – w takiej sytuacji podaje się surowicę i stosuje inne zabiegi, które mogą uratować daną osobę.

Zdrowie w Polsce

System opieki zdrowotnej w Polsce opiera się na powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym.  Obowiązkowa składka zdrowotna w wysokości 9% osiąganych wynagrodzeń odprowadzana jest poprzez ZUS do Narodowego Funduszu Zdrowia. NFZ finansuje świadczenia zdrowotne udzielane ubezpieczonym i refunduje leki.

Część składek zdrowotnych finansowana jest z podatków: budżet państwa  lub fundusze celowe odprowadzają składki m.in. za: studentów, rolników i ich domowników (KRUS), urzędy pracy – za osoby bezrobotne, ośrodki pomocy społecznej – za osoby niepracujące, nie zarejestrowane w urzędach pracy, spełniające kryterium dochodowe, budżet państwa – za duchownych. Niektóre procedury zdrowotne w ramach powszechnej publicznej opieki zdrowotnej, w tym świadczenia wysokospecjalistyczne, finansowane są bezpośrednio przez budżet państwa (m.in. ratownictwo medyczne). Poza NFZ i budżetem państwa wydatki powszechnej publicznej opieki zdrowotnej finansowane są w niewielkim zakresie przez pracodawców (świadczenia w zakresie medycyny pracy).

WSPÓŁPŁACENIE W PUBLICZNEJ OPIECE ZDROWOTNEJ

W polskim systemie zabezpieczenia zdrowotnego współpłacenie przez pacjentów za usługi medyczne spełnia rolę marginalną. Osoby ubezpieczone w NFZ, poza składką ubezpieczeniową nie ponoszą innych kosztów leczenia. Do wyjątków należą:
leki, z których część jest dostępna za opłatą ryczałtową lub częściową odpłatnością: opieka sanatoryjna, dostępna za opłatą ryczałtową
opieka stomatologiczna osób dorosłych – koszty części świadczeń ponosi w całości pacjent.

WYDATKI PRYWATNE

Finansowanie opieki medycznej ze środków prywatnych pochodzi w największym stopniu bezpośrednio ze środków gospodarstw domowych. Rola pracodawców (poprzez abonamenty medyczne) oraz towarzystw ubezpieczeniowych (dodatkowe ubezpieczenia medyczne), choć relatywnie niska, wciąż rośnie.

DODATKOWE UBEZPIECZENIA ZDROWOTNE

Dostępne na rynku dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne oferowane są w oparciu o „ogólną” ustawę o działalności ubezpieczeniowej. Prace nad ustawą o dodatkowych ubezpieczeniach medycznych, która wprowadzałaby rozwiązania specyficzne dla systemu ochrony zdrowia, nie zostały jak dotąd zakończone.

ŚWIADCZENIODAWCY

Na rynku usług świadczeń opieki zdrowotnej funkcjonują zarówno podmioty prywatne, jak i publiczne. Należy zwrócić uwagę, że świadczenia wykonywane przez podmioty prywatne mogą być dla pacjentów zarówno płatne, jak i bezpłatne. W tym drugim przypadku płatnikiem świadczeń jest Narodowy Fundusz Zdrowia, w oparciu o umowę  udzielania świadczeń opieki zdrowotnej (tzw. kontrakty), zawieranej na analogicznych zasadach jak w przypadku podmiotów publicznych.

Około 80% przychodów Grupy Kapitałowej EMC Instytut Medyczny stanowią świadczenia medyczne finansowane przez system powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego.

Według Eurostatu Polska jest krajem o najmniejszej liczbie lekarzy w Unii Europejskiej (2,4 lekarza na 1000 mieszkańców przy średniej EU: 3,9) i pielęgniarek (5,2 na 1000 mieszkańców przy średniej UE: 8,4). Zdaniem prof. Kowalskiej-Bobko te dane są jednak zaniżone. Statystyki GUS, NIL, NFZ wskazują, że lekarzy w Polsce jest od 3,4 do 4,4 na 1000 mieszkańców.

Niski poziom finansowania ochrony zdrowia prawdopodobnie przyczynia się do niedoborów pracowników ochrony zdrowia, które są poważniejsze niż w większości krajów UE – podkreślono w raporcie. To z kolei wiąże się z problemami z dostępem do usług, takich jak długi czas oczekiwania, szczególnie na obszarach wiejskich.

Liczba zgonów możliwych do uniknięcia dzięki profilaktyce znacznie przewyższa średnią UE, co zwraca uwagę nie tylko na stosunkowo niskie wydatki na promocję zdrowia i zapobieganie chorobom, ale także na możliwość wzmocnienia środków kontroli w zakresie palenia tytoniu i spożycia alkoholu.

Również umieralność z przyczyn możliwych do uniknięcia dzięki interwencji medycznej pozostaje w Polsce wyższa niż średnia w UE, jednak prof. Bobko-Kowalska podkreśliła, że pod tym względem sytuacja w Polsce się poprawiła w stosunku do raportowania w poprzednim profilu.

Wskaźniki możliwych do uniknięcia przyjęć do szpitala należą w naszym kraju do najwyższych w Europie – w raporcie wskazano, że wielu przyjęciom do szpitala można uniknąć dzięki silniejszej opiece podstawowej.

Wydatki na leki w Polsce stanowią 36 proc. łącznych wydatków na opiekę zdrowotną. Leki apteczne pochłaniają większość wydatków w ramach świadczeń zdrowotnych nierefundowanych w Polsce i są główną przyczyną katastrofalnych wydatków na opiekę zdrowotną (katastrofalne wydatki na opiekę zdrowotną definiuje się jako wydatki gospodarstwa domowego w ramach świadczeń zdrowotnych nierefundowanych, przekraczające 40 proc. całkowitych wydatków netto gospodarstwa domowego koniecznych do utrzymania, takich jak wydatków na żywność mieszkanie i media). W porównaniu ze średnią UE różnica jest olbrzymia – w Polsce wydatki na leki stanowią 12,6 proc. wydatków w ramach świadczeń zdrowotnych nierefundowanych, w Unii średnio – tylko 3,7 proc.

Chociaż pakiet świadczeń jest dość szeroki i nie charakteryzuje się udziałem pacjenta w kosztach opieki podstawowej i stacjonarnej, poziom finansowania leków aptecznych jest niski.

2 Komentarze

  1. Wścieklizna to bardzo dobitny przykład, dlaczego tak ważne są szczepienia – wbrew temu, co gadają ci wszyscy oświeceni optujący za ich całkowitym wykluczeniem.

Skomentuj Tomaszewski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*